piątek, 31 sierpnia 2012

Dopiska - koniec.



DOPISKA :

Pomierzwiłam włosy Liam'a, chcąc zwrócić na siebie jego uwagę. Payne spojrzał na mnie, a ja zrobiłam z ust dziubek.
- Powiedz tylko, czy mnie kochasz? - Li uniósł brwi ku niebu i owinął sobie kosmyk moim ciemnych włosów w około swojego palca.
- Kocham, ale tylko troszeczkę. - Pokazałam mu język, a on wykrzywił usta w grymasie. - Kocham nad życie. - Szepnęłam. Chłopak cicho zachcichotał i lekko musnął moje usta, po chwili pogłębiając pocałunek.
- Też cię kocham. - Odszepnął, kiedy się od siebie oderwaliśmy.

05.05.2013 rok.
Drogi pamiętniku, nie uwierzysz co się dzisiaj stało! Matt wybaczył mi wszystko! Rozumiesz? Wszystko to, co zrobiłam, źle, a sam wiesz, że nie było tego mało. Teraz spędzamy każdą wolną chwilę razem. No... Może nie każdą, bo przecież mam też Liam'a, którego kocham nad życie. Ale, kiedy poprosiłam chłopców, żebyśmy spotkali się w trójkę, zgodzili się. Oh, właśnie Liam przyszedł i zagląda mi przez ramię co tu wypisuje. Spadaj, Payne! Okej, idziemy na seans filmowy do Matthew'a. Trzymaj kciuki, żeby było dobrze. Do napisania.

10.06.2013 rok.
Pamiętniku, wybacz, że nie pisałam do Ciebie przez ponad miesiąc, ale z Matt'em coraz gorzej... Kiedy byliśmy u niego na seansie filmowym było mu słabo. Wtedy zabrali go go szpitala i nie wyszedł stamtąd do tego czasu. Lekarze mówią, że chyba już nigdy nie opuści tamtego miejsca. To straszne, chcę spędzić ostatnie dni jego życia z nim. Chcę, żeby żył jak najdłużej. Chcę, żeby był ze mną już na zawsze. Do następnego, właśnie jadę do Matt'a. 

19.06.2013 rok.
Boże, dlaczego dzisiaj? Tak, pamiętniku, właśnie dzisiaj mój przyjaciel - Matt - umarł. Najnormalniej w świecie odszedł. Nie... Wcale nie najnormalniej. To przecież jest nie do pojęcia! Teraz siedzę w czterech ścianach, pisząc do ciebie, a słone łzy spływają po moich policzkach. Na razie czuję, że moje życie nie ma sensu. Chcę, żeby to się zmieniło. Chcę żyć, normalnie. Do napisania, pamiętniku.

22.06.2013 rok.
Drogi pamiętniku... Dzisiaj był pogrzeb Matthew'a Christian'a Thomsa. Wiesz co zostawiłam przy nim? Każdy zostawiał coś nadzwyczajnego, a ja? Ja oddałam mu dwa pionki do gry planszowej, którymi graliśmy w dzień naszego pierwszego spotkania. Myślę, że powinien mieć to przy sobie. Cieszę się, że Matt już jest wolny, ale tęsknie. Nie wiem jak mam podziękować Liam'owi, przyjaciołom i mamie za to, że właśnie teraz mnie wspierają. Do następnego wpisu.

Liam złapał jedną ręką moje chłodne dłonie, a drugą ułożył na moim zarumienionym od płaczu policzku. Nie płakałam, teraz tylko łzy jakoś wydostawały się kącikami oczu. Payne uśmiechnął się czule, co odwzajemniła. Wtuliłam się w jego ciało i napawałam się jego wspaniałym zapachem. Liam odwzajemnił mój uścisku. Delikatnie musnął moje czoło, swoimi wyschniętymi ustami. Uniosłam głowę i spojrzałam w jego czekoladowe oczy.
- Kocham cię, Lena.
- Ja ciebie też, Liam.
Stanęłam na palcach, a Payne odrobinę nachylił się nad moimi twarzą Opuszkami palców pogładził moje spierzchnięte usta i przymknął oczy, ja też to zrobiłam. Po chwili nasze usta wirowały we wspólnym tańcu.

*

NO I MAMY KONIEC TEGO OPOWIADANIA ;)
JAK WAM SIĘ PODOBAŁO? JA JESTEM DOSYĆ DUMNA.
ZAPRASZAM NA MOJE NOWE OPOWIADANIE - KLIK.
ŻEGNAJCIE <3